top of page

SKIN CLINIC PROFESSIONAL - MEZO TERAPIA - MOJA OPINIA

  • Zdjęcie autora: Ella
    Ella
  • 3 kwi 2019
  • 3 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 19 sie 2022


Jakiś czas temu zainteresowałam się pielęgnacją skóry twarzy z użyciem kwasów. Bardzo zachęciły mnie opinie na temat efektów stosowania takich kosmetyków, zwłaszcza w kontekście redukcji porów, błyszczenia skóry oraz rozjaśnienia przebarwień. Okazało się, że nie ma zbyt wielkiego wyboru kosmetyków drogeryjnych, które zawierały by w swoim składzie kwasy. Tym bardziej ucieszył mnie fakt, że firma Bielenda ma w swoim asortymencie linię Skin Clinic Professional Super Power Mezo. Mimo iż seria polecana jest dla osób o cerze mieszanej, tłustej i problematycznej postanowiłam sprawdzić jakie efekty uzyskam na swojej skórze. Do testów wybrałam sobie dwa produkty: aktywne serum korygujące dzień / noc i tonik korygujący, które zawierają kwas migdałowy, laktobionowy i hialuronowy.



Bielenda Skin Clinic Professional Super Power Mezo


Opakowanie obu produktów jest przyjemne dla oka i jak zawsze w przypadku firmy Bielenda poręczne i wytrzymałe. Dla mnie dużym plusem jest szklane opakowanie serum z zakraplaczem, co sprawia, że stosowanie produktu jest super higieniczne. Producent zapewnia nas o niesamowitych efektach, potwierdzonych testami IN VIVO, które zostały przeprowadzone pod nadzorem lekarzy dermatologów, ale do takich informacji zawsze podchodzę z rezerwą, bo nie zawsze wszystkie obietnice mają pokrycie w rzeczywistości. Nie twierdzą, że producent wprowadza nas w błąd, po prostu z doświadczenia wiem, że niektóre kosmetyki u mnie nie sprawdzają się tak dobrze jak w reprezentatywnej grupie testerek.


Istotą kosmetyków z kwasami o stężeniu poniżej 5% jest przywrócenie skórze właściwego pH (5,5) oraz zapewnienie skutecznego, delikatnego i stopniowego złuszczania martwego naskórka. Takie oczyszczanie redukuje błyszczenie skóry, zwęża pory i rozjaśnia przebarwienia, ale nie powoduje podrażnień. Użycie kwasów ma dodatkowo wygładzać zmarszczki, wyrównać koloryt i pobudzić skórę do regeneracji. Dodatkowe nawilżenie przygotowuje skórę do kolejnych etapów pielęgnacji takich jak nałożenie serum czy kremu.



Kwas czy nie kwas?


Przyjrzyjmy się substancją aktywnym w tych produktach:


NISKOCZĄSTECZKOWY KWAS HIALURONOWY – najbardziej skuteczna forma składnika nawilżającego, którego cząsteczki mają zdolność penetracji do głębokich warstw skóry. Niskocząsteczkowy kwas hialuronowy intensywnie nawilża skórę od wewnątrz, co sprawia, że jest ona wyraźnie gładsza, jędrniejsza i bardziej elastyczna.


KWAS MIGDAŁOWY - delikatnie złuszcza naskórek, działa antybakteryjnie, zwęża pory, redukuje nadmierne wydzielanie sebum, zapobiega zatykaniu porów, rozjaśnia przebarwienia.


KWAS LAKTOBIONOWY - złuszcza naskórek stymulując mechanizmy naprawcze skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków, wygładza i ujednolica koloryt cery oraz intensywnie nawilża.


WITAMINA B3 - wzmacnia, odnawia i matuje skórę, podnosi jej odporność na uszkodzenia. Zwalcza problemy skórne – trądzik, zaczerwienienia i szorstkość. Rozjaśnia naskórek, redukuje plamy pigmentacyjne posłoneczne i starcze.



Moja opinia


Oba kosmetyki stosuję wieczorem, ponieważ w ciągu dnia noszę makijaż i nie wyobrażam sobie położyć „tapety” na kwasy. Mimo nawilżenia jakie dają te produkty nie zastąpią one dobrego kremu nawilżającego i bazy pod podkład. Tonik stosuję na oczyszczoną skórę. Niewielką ilość aplikuję na wacik i przecieram nim skórę z pominięciem okolic oczu. Czekam aż wyschnie i dopiero wtedy przystępuję do dalszej pielęgnacji z udziałem serum. Następnie kilka kropli serum wylewam na dłoń i po roztarciu aplikuję na skórę twarzy i szyi omijając okolice oczu i ust. Po wyschnięciu serum nie nakładam już żadnych kremów. Zaletą obu produktów jest przyjemny, ale neutralny zapach, który nie utrzymuje się długo na skórze. Tym samym, jeśli chcesz nakładać kolejne produkty pielęgnacyjne masz pewność, że nie wytworzy się żaden przykry zapach, który uniemożliwi Ci zasypianie. Rano zmywam resztki kosmetyków podczas mojego standardowego mycia twarzy.



Taki zabieg stosuję tylko 2 razy w tygodniu. Uważam, że moja skóra twarzy nie wymaga większej ilości kwasów a stosując dodatkowo peeling enzymatyczny lub mikrosrub moja skóra jest optymalnie oczyszczona. Po kilku tygodniach stosowania nie mogę powiedzieć, że odmłodniałam o 10 lat, ale zauważyłam polepszenie jakości mojej skóry. Faktycznie zmniejszyły mi się pory – zwłaszcza na policzkach w okolicach skrzydełek nosa oraz pozbyłam się kilku przebarwień. Mam też wrażenie, że skóra lepiej chłonie kosmetyki nawilżające, ale o tym może opowiem w innym poście, ponieważ od kilku dni stosuję też inny krem do codziennej pielęgnacji twarzy. Na koniec jeszcze tylko jedna uwaga… to, że ja lubię dany produkt nie znaczy, że sprawdzi się on także Tobie. Zanim zdecydujesz się na kosmetyki z kwasami pamiętaj, że trzeba do nich podejść racjonalnie. Owszem, niektóre potrafią zdziałać cuda, ale trzeba je umiejętnie stosować. Jeśli masz problematyczną skórę skonsultuj się z lekarzem i dobierz odpowiedni kosmetyk aby nie pogorszyć swoich problemów. Pamiętaj też aby przestrzegać instrukcji stosowania i nie przekraczać zalecanych stężeń kwasów.


Stosujesz kwasy do pielęgnacji skóry twarzy, czy to kosmetyki nie dla Ciebie?

コメント


bottom of page