top of page

SZCZOTECZKA SONICZNA DO TWARZY – POTRZEBNA CZY ZBĘDNA?

Mam takie wrażenie, że w ostatnim czasie jestem bombardowana ze wszystkich stron produktami do oczyszczania całego ciała. Na pierwszym planie mamy wszelkiego rodzaju kosmetyki z węglem: balsamy, maseczki, kremy, mleczka, toniki, szampony, pasty do zębów, mydła – ale nie o tym chciałam dzisiaj pisać. Jakiś czas temu pisałam o moim dwuetapowym oczyszczaniu skóry twarzy zgodnie z zasadami koreańskiej pielęgnacji i nie chcę się powtarzać. W poście wspominałam o szczoteczce sonicznej i pomyślałam, że powinnam napisać o niej coś więcej.



Na rynku mamy obecnie bardzo duży wybór szczoteczek sonicznych do twarzy. Możemy podzielić je na dwie kategorie: szczoteczki z włosiem (np. Clarisonic Mia 2) i szczoteczki silikonowe (np. Foreo Luna). W zależności od osobistych preferencji i „grubości portfela” możemy wybrać model jaki nam się spodoba. Ja do zakupu podeszłam bardziej pragmatycznie. Najpierw zrobiłam rekonesans – poczytałam trochę w sieci, obejrzałam kilka recenzji, pomacałam na żywo w sklepie i porównałam kilka modeli. Pierwsze wnioski? Szczoteczka z włosiem nie jest dla mnie. W zależności od producenta mamy różne typy mocowań i różne rodzaje włosia (miękkie, średnie, twarde), przypomina to trochę szczoteczki do mycia zębów. Oprócz tego głowice trzeba wymieniać, średnio co trzy miesiące, co gwarantuje utrzymanie prawidłowej higieny i zapewnia ich efektywność stosowania. W tym miejscu nadmienię jeszcze, że mamy kilka typów wymiennych głowic: do mycia twarzy, do masażu, do peelingu itd. Niezależnie od rodzaju, każda głowica po użyciu jest mokra i trzeba uważać na jej przechowywanie aby nie odkształcić włosia. W sumie po każdym użyciu należałoby ją suszyć. Pomijając to, w zależności od modelu nowa głowica to dodatkowy koszt. Pomijając dostępność wymiennych szczotek, okazało się, że koszty rocznego użytkowania takiej szczotki skutecznie zniechęciły mnie do zakupu upatrzonego modelu.



Finalnie zakupiłam szczotkę: Facial Cleansing Brush firmy Silver Crest do cery normalnej za około 60 zł. I tu takie wtrącenie, porównując inne urządzenia uważane za wiodące marki w dziedzinie szczotek silikonowych nie znalazłam większych różnic (rodzaj i miękkość materiału, ułożenie wypustek, intensywność wibracji). Wyszłam z założenia, że „prawie jednakowe urządzenia”, które różni tylko napis na obudowie nie mogą wpływać na efekty ich użytkowania. Pewnie wiele osób może mieć inne zdanie w tym temacie, ale po dokładnym rozeznaniu, doszłam do takich wniosków. Wracając do szczoteczki, Facial Cleansing Brush Silver Crest jest wykonana z wysokiej jakości materiałów. Mój egzemplarz ma już dwa lata i mimo codziennego używania wygląda jak nowy. Kształt szczoteczki jest bardzo ergonomiczny – nie za duża głowica i rączka sprawiają, że dobrze leży w dłoni. Silikon jest miły w dotyku i ogranicza ślizganie się szczoteczki w kontakcie z wodą i kosmetykami do mycia twarzy. Na przedniej części uchwytu znajduje się włącznik i dwa przyciski regulujące intensywność wibracji. Przednia część głowicy pokryta jest drobnymi, miękkimi wypustkami, które nadają się do oczyszczania skóry.



Tylna część jest użebrowana i służy do masażu typu anti-aging. Do wyboru mamy sześć poziomów wibracji w cyklu oczyszczania i trzy poziomy w cyklu masażu. Produkt jest wodo odporny i można go stosować pod prysznicem, ale producent przestrzega przed całkowitym zanurzeniem urządzenia w wodzie. W komplecie dostajemy także ładowarkę, instrukcję obsługi i woreczek z mikrofibry do przechowywania. Podczas oczyszczania szczoteczka wysyła krótkie wibracje, dzieląc czas cyklu na cztery części aby poinformować użytkownika kiedy należy przejść do oczyszczania innej części twarzy. Po zakończeniu cyklu oczyszczania urządzenie usypia się i jest przygotowane do cyklu masażu, który możemy wykonać po nałożeniu kremu. Dodatkowy masaż pobudza krążenie i zwiększa efektywność wchłaniania się składników odżywczych z kosmetyków. Po zakończeniu masażu urządzenie wyłącza się automatycznie. Dla mnie dużą zaletą szczoteczki jest możliwość wytarcia do sucha po użyciu. Po dwóch latach użytkowania nie zauważyłam uszkodzeń ani stwardnienia wypustek silikonowych. W przypadku zabrudzenia powłoki, np. pomadką wystarczy umyć szczotkę pod bieżącą wodą z mydłem. Na jednym ładowaniu, przy stosowaniu codziennie, szczoteczka pracuje około 20 dni.



Ja jestem bardzo zadowolona z tego urządzenia. Moja skóra twarzy jest dobrze oczyszczona, ujędrniona i napięta. Z perspektywy czasu widzę ujednolicenie kolorytu skóry, zwężenie porów i mniejsze wydzielanie sebum w strefie T. Muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez szczoteczki sonicznej. Podsumowując, Facial Cleansing Brush Silver Crest to wysokiej jakości produkt za rozsądne pieniądze. Polecam przetestować na własnej skórze.

Comments


bottom of page