top of page

ZIAJA GDANSKIN - SERIA INSPIROWANA WODĄ

  • Zdjęcie autora: Ella
    Ella
  • 10 kwi 2019
  • 2 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 19 sie 2022


Nowa seria Ziaja GdanSkin zwraca na siebie uwagę świeżością i autorskim zapachem inspirowanym morzem, skalistą roślinnością i historią miasta. Kolor opakowań oraz szata graficzna nawiązuje do charakterystycznej architektury Gdańska oraz przywodzi na myśl letnie ciepło poranków i morską bryzę. Zanim poniesie mnie ze skojarzeniami przejdę do rzeczy… w serii mamy do wyboru trzynaście kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ja wybrałam dla siebie olejek nawilżający do mycia twarzy, glicerynowe mydło do ciała, olejowy peeling z kruszonymi muszlami oraz rozświetlający balsam do ciała intensywnie nawilżający. Dziś przychodzę z recenzją dwóch ostatnich produktów, ponieważ zrobiły na mnie największe wrażenie.



Moc inspiracji i składników


Seria GdanSkin, według producenta ma zapewnić trójwarstwowe nawodnienie skóry, czyli ma długotrwale nawilżyć warstwy naskórka, uszczelnić barierę hydrolipidową oraz uzupełnić składniki wykazujące zdolność wiązania wody. Co za tym idzie skóra ma być głęboko nawodniona, miękka, elastyczna i odmłodzona oraz zabezpieczona przed podrażnieniami i przesuszeniem. Brzmi obiecująco prawda? Przyjrzyjmy się zatem składnikom nieco bliżej:


  • kolagen morski: wzmacniania struktury białkowo-lipidowe skóry, redukuje głębokie i powierzchniowe zmarszczki, wiąże wodę w skórze oraz stymuluje naturalną produkcję kolagenu w skórze

  • naturalne mikroelementy: bioferment z cynkiem, krzemem, miedzią, magnezem i żelazem; wzmacnia funkcje barierowe skóry, zmniejsza negatywne skutki stresu oksydacyjnego, zwiększa produkcję energii komórkowej, działa przeciwzapalne i wzmacnia mikrobiom skóry

  • kocanka nadmorska: wykazuje aktywność przeciwutleniającą, przeciwzapalną i antyseptyczną, chroni przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych, spowalniania proces starzenia się skóry, uszczelnia i obkurcza naczynka krwionośne oraz łagodzi podrażnienia

  • szanta zwyczajna: wykazuje działanie przeciwhistaminowe, aktywnie nawilża, wzmacnia funkcje barierowe skóry i łagodzi podrażnienia

  • babka drobnolistna: działa antyoksydacyjne, opóźnia proces starzenia się skóry, chroni zewnętrzną warstwę lipidową naskórka, regeneruje uszkodzenia i łagodzi podrażnienia

  • kwas hialuronowy: głęboko nawilża skórę i wygładza zmarszczki

  • kwas mannuronowy i silanol: wykazują działanie anti-aging, chronią włókna kolagenu, nawilżają, wygładzają, uelastyczniają i regenerują skórę

  • alga Laminaria ochroleuca: łagodzi, nawilża i chroni.




Morze, sól i muszle


Jak już wspomniałam największe wrażenie zrobił na mnie peeling i rozświetlający balsam do ciała. Peeling jest gęsty, olejowy i zawiera cukier, kryształki soli oraz pokruszone muszle św. Jakuba. Może nie każdemu będzie pasowała ta formuła, ale ja bardzo ją polubiłam. Peeling jest skuteczny. Bardzo dobrze złuszcza naskórek a olej zawarty w produkcie wygładza, natłuszcza, zmiękcza i uelastycznia skórę, przez co nie jest ona podrażniona i przesuszona po zabiegu. Po spłukaniu na skórze zostaje delikatny olejowy film, który z powodzeniem działa jak balsam do ciała, przez co nie trzeba stosować dodatkowych produktów łagodzących i nawilżających. Stosując go regularnie zauważyłam, że ziarnista formuła produktu lepiej drenuje moją skórę niż delikatniejsze peelingi cukrowe. Tym samym, skóra jest lepiej ukrwiona i szybciej się regeneruje.



Jeśli chodzi o balsam, to polubiłam go ze względu na subtelny efekt rozświetlenia i lekką, szybko wchłaniająca się formułę. Jeśli jesteście fanami błyszczących drobinek na skórze ten efekt nie powali was na kolana. Balsam zawiera rozświetlające minerały, które nadają bardzo naturalny blask i nie pozostawiają smug nawet na ubraniach. Faktycznie intensywnie i długotrwale zapewnia efekt nawilżenia skóry, przez co jest ona miękka i gładka. Dodatkowym atutem jest też dla mnie jego zapach, który potrafi utrzymywać się na mojej skórze przez kilka godzin po aplikacji. Podsumowując polecam wypróbować serię Ziaja GdanSkin.


Lubisz kosmetyki inspirowane naturą?

Comments


bottom of page